Film

Piekło

W 2002 r. Tom Tykwer nakręcił „Niebo”, „Czyśćcem” zainteresował się zaś Danis Tanovic, bośniacki reżyser obsypany nagrodami (w tym Oscarem dla najlepszego filmu zagranicznego 2002) za swój debiut „Ziemia niczyja”, i jego rodak Cedomi Kolar. Ostatecznie wybór Tanovica padł na „Piekło”, którego scenariusz napisał Krzysztof Piesiewicz. Premiera długo oczekiwanego filmu odbyła się właśnie w Paryżu.

Jest to historia trzech sióstr, noszących w sobie traumę dzieciństwa. Jako małe dziewczynki były świadkami samobójstwa ojca, który właśnie wyszedł z więzienia. Po latach każda z kobiet boryka się ze swoim nieudanym życiem: Sophie (Emmanuelle Béart), matka dwojga dzieci, jest notorycznie zdradzana przez męża, Céline (Karin Viard) to śmieszna stara panna, żyjąca jedynie dla innych, Anna (Marie Gillain), studentka architektury, przeżywa burzliwy romans z dużo starszym od niej żonatym profesorem. Interwencja osoby z zewnątrz sprawi, że cząstki tej losowej mozaiki ułożą się w zupełnie nowy wzór.

Piekło jest w nas samych – powtarza za Kieślowskim i Piesiewiczem Tanovic. Padają pytania tak bliskie polskiemu twórcy: jak wygląda nasze życie bez Boga, gdzie zaczyna się i kończy wierność samemu sobie, jak odkryć na nowo sens istnienia? Wyraźnym cytatem z Kieślowskiego jest też postać kontrolera biletów – przywodzi na myśl Nieznajomego pojawiającego się w kolejnych odcinkach „Dekalogu”.

Francuska prasa przyjęła „Piekło” z mieszanymi uczuciami. I tak wymagający „Le Monde” podkreśla zalety scenariusza, „Le Figaro” wytyka filmowi „nadmiar dobrych intencji”.

Czy więc „Piekło” Tanovica jest porażką, czy sukcesem? Zapewne jednym i drugim, o czym polski widz przekona się sam, kiedy film trafi na krajowe ekrany.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną