Odważny debiut, którego oglądanie zasadniczo nie sprawia przyjemności, ale jest to efekt zamierzony. To film o ciele i dojrzewaniu, niezgodzie na zmiany zachodzące w dziecku przemieniającym się w młodzieńca o niepewnej tożsamości. Temat w kinie stosunkowo często eksploatowany, ale młody i zdolny reżyser Kuba Czekaj znacznie obniżył wiek filmowego geja. Katusze dorastania przeżywa 11-latek blisko związany z nadopiekuńczą, rozwodzącą się matką. Ścięta na krótko, wygląda w jego oczach na chłopaka, którego nienawidzi i pożąda (gra ją Agnieszka Podsiadlik).
W „Baby Bump” gra się toczy wokół androgynii, niejasnej, nieokreślonej jeszcze płci w świecie, który zna tylko podział na męski i żeński. Wyjście z cienia niewinności odbywa się poprzez konfrontację z budzącą wstręt fizjologią: pryszczami, nienaturalnej wielkości genitaliami, lepkimi wydzielinami, smrodem fekaliów.
Baby Bump, reż. Kuba Czekaj, prod. Polska, Włochy, 90 min