Film

Jak ojciec i syn

Recenzja filmu: „Ojciec”, reż. Artur Urbański

Zygmunt Malanowicz i Artur Urbański (z prawej) w opowieści o relacji ojca i syna Zygmunt Malanowicz i Artur Urbański (z prawej) w opowieści o relacji ojca i syna Kino Świat / materiały prasowe
Filmowi szkodzi niewyważenie konwencji oraz zbyt skrótowe potraktowanie wielu wątków, przez co wystudzona emocjonalnie opowieść sprawia wrażenie tylko ambitnego szkicu.

Dojrzały mężczyzna w wieku około 50 lat zostaje tatą. Radość z powiększenia rodziny burzy wiadomość o śmierci jego ojca. Narodziny i odchodzenie – wokół tych tematów toczy się akcja symboliczno-impresyjnego filmu Artura Urbańskiego: reżysera i scenarzysty, który zagrał w nim również główną rolę. Powstał osobisty, oparty częściowo na doświadczeniach autora portret artysty na życiowym zakręcie, który nieudolnie próbuje zapobiec rozpadowi związku z dużo młodszą kobietą (Karolina Porcari), obwinia się o zerwanie relacji z ojcem i rozpaczliwie broni przed powtórzeniem tego błędu z własnym dzieckiem.

Ojciec, reż. Artur Urbański, prod. Polska, 71 min

Polityka 24.2016 (3063) z dnia 07.06.2016; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak ojciec i syn"
Reklama