Nawet efekty specjalne są tu sporym rozczarowaniem.
Ciekawe jest założenie, by filmem przygodowym przypomnieć o kolonistach belgijskich i o wyzysku w Kongu. Gorzej z wykonaniem, bo nie udało się bez zgrzytów połączyć niedoli ofiar z prostymi motywacjami Tarzana (we wcześniejszych filmach grali go często kulturyści, tu nieźle obsadzony Alexander Skarsgård). Nawet reżyser David Yates mówi, że na osobny film zasługiwałaby historia wojskowego, który pierwszy zebrał w XIX w. dowody zbrodni na Kongijczykach. W tym filmie ów wojskowy – George Washington Williams (Samuel L. Jackson) – się pojawia, ale zredukowany do roli zabawnego kamrata.
Tarzan: Legenda, reż. David Yates, prod. USA, 110 min
Polityka
28.2016
(3067) z dnia 05.07.2016;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Nuda z dżungli"