Athina Rachel Tsangari, 50-letnia reżyserka głośnego „Attenberg” oraz producentka „Kła” i „Alp”, słusznie uchodzi za odnowicielkę i czołową postać greckiej kinematografii. Nie tracąc nic ze swego sardonicznego stylu, w „Chevalier” wzięła pod lupę świat męskiej próżności. Jej film należałoby nazwać komedią, jednak z uwagi na specyficzny sposób realizacji niektórzy widzowie mogą tego nie zauważyć. Tsangari przypatruje się uważnie grupie sześciu przedstawicieli klasy średniej, zapalonych nurków, którzy wracają jachtem z wyprawy do Aten. Robi to równie beznamiętnie jak Jacques Tati czy Alain Resnais. Zamiast emocjonalnego utożsamienia – jakby powiedział Czesław Miłosz – przyjmuje pozycję badacza owadzich nóżek. Dystans zawierający w sobie ziarno ironii służy ośmieszeniu gatunku wiecznie rywalizującego ze sobą, puszącego się, z natury kłamliwego i wbrew pozorom słabego.
Chevalier, reż. Athina Rachel Tsangari, prod. Grecja, 99 min