Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Wolność i spokój

Recenzja filmu: „Co przynosi przyszłość”, reż. Mia Hansen-Løve

Isabelle Huppert w roli nauczycielki filozofii z filmową matką (Edith Scob) Isabelle Huppert w roli nauczycielki filozofii z filmową matką (Edith Scob) materiały prasowe
Film nie jest hermetyczny, łatwo go nawet pomylić z lekką komedią obyczajową o zgranym małżeństwie akademickich wykładowców, które postanawia się rozwieść.

Stoicko-ironiczny rzut oka na „poszukiwanie koncepcji wyjścia z katastrofy” przez zachodnioeuropejskich intelektualistów. Za katastrofę autorka filmu Mia Hansen-Løve uznaje niedoskonały porządek społeczny, który od Platona próbują reformować kolejne pokolenia filozofów – już to namawiając do tworzenia utopijnych wspólnot, już to podżegając do rewolucji. Film nie jest hermetyczny, łatwo go nawet pomylić z lekką komedią obyczajową o zgranym małżeństwie akademickich wykładowców, które postanawia się rozwieść. Allenowska fabuła budowana jest wokół sprzeczności myśli i działania bohaterów. „Jestem spełniona intelektualnie i to mi wystarcza do szczęścia” – dumnie deklaruje żona profesora, cierpiąc okrutnie z powodu jego zdrady (fantastyczna rola w wykonaniu Isabelle Huppert).

Co przynosi przyszłość, reż. Mia Hansen-Løve, prod. Francja, Niemcy, 100 min

Polityka 34.2016 (3073) z dnia 16.08.2016; Afisz. Premiery; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Wolność i spokój"
Reklama