Wolność i spokój
Recenzja filmu: „Co przynosi przyszłość”, reż. Mia Hansen-Løve
Stoicko-ironiczny rzut oka na „poszukiwanie koncepcji wyjścia z katastrofy” przez zachodnioeuropejskich intelektualistów. Za katastrofę autorka filmu Mia Hansen-Løve uznaje niedoskonały porządek społeczny, który od Platona próbują reformować kolejne pokolenia filozofów – już to namawiając do tworzenia utopijnych wspólnot, już to podżegając do rewolucji. Film nie jest hermetyczny, łatwo go nawet pomylić z lekką komedią obyczajową o zgranym małżeństwie akademickich wykładowców, które postanawia się rozwieść. Allenowska fabuła budowana jest wokół sprzeczności myśli i działania bohaterów. „Jestem spełniona intelektualnie i to mi wystarcza do szczęścia” – dumnie deklaruje żona profesora, cierpiąc okrutnie z powodu jego zdrady (fantastyczna rola w wykonaniu Isabelle Huppert).
Co przynosi przyszłość, reż. Mia Hansen-Løve, prod. Francja, Niemcy, 100 min