Przywracanie godności po czesku
Recenzja filmu: „Zagubieni”, reż. Petr Zelenka
Sympatycy twórczości czeskiego reżysera Petra Zelenki doskonale wiedzą, że fascynuje go względność rzeczy i poruszanie się po różnych orbitach rzeczywistości. Oglądając „Guzikowców”, „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie” czy uwspółcześnioną ekranizację „Braci Karamazow”, lepiej z góry nastawić się na osobliwą grę reżysera z widzami, niemal zawsze prowadzącą do przekonania, że wszystko jest kwestią interpretacji, nie tylko w sztuce. Najnowszy film Zelenki „Zagubieni” też jest w tym duchu. Rozpoczyna się jak gorzka farsa obśmiewająca narodowe kompleksy i narosłe wokół naszych południowych sąsiadów stereotypy („Czesi to wieczni tchórze i głupcy”). Później okazuje się jednak, że to fragment niedokończonej produkcji, której kulisy i okoliczności powstania prześwietla część druga „Zagubionych”.
Zagubieni, reż. Petr Zelenka, prod. Czechy, 102 min