Jej amerykański sen się skończył, piękna aktorka pracuje teraz w Europie, lecz coraz rzadziej słychać o jej nowych osiągnięciach, oczywiście artystycznych. Sceptykom, którzy już chcieliby spisać jej karierę na straty, warto polecić dwa tytuły do obejrzenia: „Dziewczynę marzeń” oraz „Belle epoque” (Oscar w kategorii najlepszy film zagraniczny 1994 r.), wydane właśnie na DVD.
Oba zrealizowane w poprzedniej dekadzie przez nieco zapomnianego dziś Fernanda Truebę – urodzonego w Madrycie mistrza kina obyczajowego – niezbicie dowodzą jednak, że Penelope aktorką sezonową z pewnością nie jest. Cruz świetnie sobie radzi zarówno w rolach groteskowych, wymagających zaprezentowania umiejętności tańca i poczucia humoru, jak i w sytuacjach psychologicznie złożonych, kiedy ma np. zagrać mściwą jędzę, udającą kogoś innego. W obu filmach, choć bardzo konwencjonalnych, Penelope błyszczy, uwodzi i pokazuje swój wielki talent, któremu uległ nawet tak wybredny reżyser jak Pedro Almodovar.