Film

Wybielacz Hitlera

Recenzja filmu: „Kłamstwo”, reż. Mick Jackson

Timothy Spall w roli negacjonisty Davida Irvinga Timothy Spall w roli negacjonisty Davida Irvinga Laurie Sparham / UIP
Film pieczołowicie odtwarza okoliczności rozprawy, próbując wokół nich zbudować trzymające w napięciu edukacyjne widowisko.

Na świecie pełno jest łajdaków. W dramacie sądowym „Kłamstwo” czarnym charakterem jest grany przez Timothy’ego Spalla David Irving – jeden z bardziej znanych na Zachodzie negacjonistów. W książkach pretendujących do miana publicystyki historycznej Brytyjczyk konsekwentnie zaprzeczał istnieniu komór gazowych. Holocaust uważał za mit, wybielał Hitlera. W publicznych wystąpieniach popierał neonazistowskie ugrupowania. W 1994 r. Amerykanka Deborah Lipstadt, profesorka Uniwersytetu Emory w Atlancie (Rachel Weisz), oskarżyła go o fałszowanie historii, co zakończyło się procesem wytoczonym przez Irvinga przed londyńskim sądem, oczywiście przez niego przegranym. Film Micka Jacksona pieczołowicie odtwarza okoliczności rozprawy, próbując wokół nich zbudować trzymające w napięciu edukacyjne widowisko, właściwie z pominięciem strony psychologicznej. Z punktu widzenia Polaka ogląda się je na chłodno, z niedowierzaniem, a nawet irytacją, gdyż trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek o zdrowych zmysłach, nie mówiąc o osobie uważającej się za wiarygodnego naukowca, był w stanie głosić tego rodzaju zaprzeczające faktom brednie. W demokracji obowiązuje jednak wolność słowa. Niektórzy intelektualiści nadużywają jej w złej wierze, więc muszą się liczyć z tym, że poniosą tego konsekwencje. Banalne? Jak widać nie dla wszystkich.

Kłamstwo, reż. Mick Jackson, prod. USA, 110 min

Polityka 4.2017 (3095) z dnia 24.01.2017; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybielacz Hitlera"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną