Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Nowy wspaniały świat

Recenzja filmu: „Captain Fantastic”, reż. Matt Ross

Na pierwszym planie Viggo Mortensen w antysystemowej fantazji, szlachetnej i oczyszczającej Na pierwszym planie Viggo Mortensen w antysystemowej fantazji, szlachetnej i oczyszczającej Regan MacStravic / UIP
W filmie poznajemy postnewage’owo-hipisowski raj w momencie dramatycznej próby.

Jak urządzić świat, aby człowiek czuł się w nim szczęśliwszy? Idealnej receptury do dziś nie znaleziono, ale pokusa utopii pozostaje jednym z najważniejszych wyzwań ludzkości. Rozczarowany konsumpcyjnym szaleństwem współczesnej Ameryki bohater komediodramatu „Captain Fantastic” (nominowany za tę rolę do Oscara Viggo Mortensen) zaszywa się w dzikie otchłanie lasów w zachodniej części Stanów Zjednoczonych. Wraz z żoną buddystką wychowują poza społeczeństwem sześcioro dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat, poddając je osobliwemu eksperymentowi edukacyjnemu. W życiu codziennym kierują się zasadami świeckiego humanizmu (wolność, równość, demokracja itd.) ze szczególnym naciskiem na poszanowanie natury. Kontestują kapitalizm. Przestarzałe rytuały religijne zastępują lekcjami filozofii (bogiem w ich świecie jest Noam Chomsky). Zamiast nudnego shoppingu w supermarketach uczą polowania na dzikie zwierzęta w celu samodzielnego zdobywania pożywienia. Nie korzystają z elektryczności.

Captain Fantastic, reż. Matt Ross, prod. USA, 118 min

Polityka 10.2017 (3101) z dnia 07.03.2017; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowy wspaniały świat"
Reklama