Niedawno przypomniano twórczość kultowego reżysera Petra Zelenki, autora m.in. „Guzikowców” i „Roku diabła”. Teraz przyszła pora na odświeżenie znajomości z 41-letnim Janem Sverakiem, wybitnym artystą, uhonorowanym dziesięć lat temu Oscarem za wzruszający dramat rodzinny „Kola”.
Porównywany do „Noża wodzie”, improwizowany film drogi „Jazda”, który pojawi się wkrótce w szerokiej dystrybucji, powstał nieco wcześniej, bo dwanaście lat temu, i od razu zyskał status dzieła kultowego. Zobaczyło go w Czechach 200 tys. osób, a niesłabnące powodzenie spowodowało powrót kameralnego filmu na ekrany w ulepszonej technicznie wersji w 2004 r. Jest to pozornie prosta, a nawet banalna historia beztroskiej podróży dwóch wyluzowanych trzydziestolatków i niezwykle atrakcyjnej femme fatale, którą zabierają ze sobą w charakterze autostopowiczki.
Znaczna część filmu rozgrywa się w mknącym po wyludnionych drogach zielonym kabriolecie, a jego treścią są rodzące się między bohaterami silne erotyczne relacje. Czescy krytycy dopatrzyli się w tym skromnym, przygodowym obrazie pokoleniowego manifestu. Pisano, że „Jazda” mówi nie tylko o flircie i towarzyskiej grze, ale także o tym, jak sobie z wolnością nie dajemy rady i jak można w niej beznadziejnie zabłądzić.