Niepokojące informacje na temat internetowych gigantów regularnie pojawiają się w mediach. Ostatnio czytaliśmy o tym, że Uber interesował się telefonami części użytkowników, nawet jeśli ci wcześniej skasowali aplikację. Jednak Hollywood nieczęsto decyduje się na realizację filmów o technokracjach. Może dlatego, że filmowcy rzadko mają dobry pomysł na wizualne przedstawienie kontaktowania się przez sieć? A ich futurystyczne wizje okazują się po kilkunastu latach nietrafne, przez co film na stałe wypada z obiegu. „The Circle. Krąg” Jamesa Ponsoldta jest właśnie takim hollywoodzkim techno-thrillerem o zagrożeniach prywatności. Filmem niespójnym, mającym jedynie parę razy zaszokować.
The Circle. Krąg, reż. James Ponsoldt, prod. Zjednoczone Emiraty Arabskie, USA, 110 min