Piana złudzeń
Recenzja filmu: „Historia pewnego życia (Une vie)”, reż. Stéphane Brizé
Zaskakująco ciekawa, współcześnie brzmiąca kostiumowa ekranizacja klasycznej, debiutanckiej powieści Guy de Maupassanta „Une vie”, zrealizowana w wyjątkowym, poetycko-dokumentalnym stylu. Dwukrotnie wcześniej filmowana – w 2004 r. powstał nawet serial na jej podstawie – książka dedykowana jest Flaubertowi. Mówi o utracie złudzeń pewnej arystokratki wychowanej w klasztorze w Rouen, tak jak pani Bovary idealistki i marzycielki, boleśnie odczuwającej zderzenie romantycznych wyobrażeń z miałkością i okrucieństwem XIX-wiecznej rzeczywistości. Wracając do rodzinnego zamku w Peuples, młoda bohaterka (Judith Chemla) ma głowę wypełnioną przede wszystkim wzniosłymi obrazami miłości, zaś to, co ją później spotyka – nielojalne zachowanie służącej, zdrady męża, niewdzięczność dziecka, śmierć rodziców – zamienia jej życie w piekło.
Historia pewnego życia (Une vie), reż. Stéphane Brizé, prod. Belgia, Francja, 110 min