Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Baranek i lew

Recenzja filmu: „Piękny kraj (God’s Own Country)”, reż. Francis Lee

Od lewej: Josh O’Connor i Alexandru Secareanu w filmie o miłości i samotności Od lewej: Josh O’Connor i Alexandru Secareanu w filmie o miłości i samotności Tongariro Releasing / materiały prasowe
Historia o tym, jak ludzie tworzą dla siebie bariery uniemożliwiające im pokochanie drugiego człowieka.

W scenie, w której kamera zagląda mu stale przez ramię, Gheorghe (Alec Secareanu), rumuński pracownik tymczasowy na angielskiej farmie, zdejmuje skórę z martwego jagnięcia. Nakłada ją na inne małe jagnię, by matka zmarłego zwierzęcia dała mu mleka. Debiutujący tym filmem scenarzysta i reżyser Francis Lee bez sentymentów pokazuje brutalność życia na wsi. Natura w Yorkshire, niedaleko farmy, na której sam się wychował, jest dla niego czymś nieczułym, powodującym zamykanie się w sobie pracujących na tym terenie nielicznych młodych ludzi. Gheorghe dopiero tu przyjechał, więc to osamotnienie obserwuje u swojego pracodawcy Johnny’ego (Josh O’Connor), z którym wkrótce zaczną sypiać.

Piękny kraj (God’s Own Country), reż. Francis Lee, prod. Wielka Brytania 2017, 104 min

Polityka 38.2017 (3128) z dnia 19.09.2017; Afisz. Premiery; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Baranek i lew"
Reklama