Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Lara bez seksu

Recenzja filmu: „Tomb Raider”, reż. Roar Uthaug

Alicia Vikander jako Lara Croft – delikatniejsza i bledsza. Alicia Vikander jako Lara Croft – delikatniejsza i bledsza. Forum Film / materiały prasowe
Nowe otwarcie przygód Lary Croft, wysportowanej pani archeolog, nazywanej pierwszą seksbombą gier komputerowych, nie wróży najlepiej.

Nowe otwarcie przygód Lary Croft, wysportowanej pani archeolog, nazywanej pierwszą seksbombą gier komputerowych, nie wróży najlepiej. Trudno nie docenić sprawności fizycznej oraz delikatnej urody ślicznej szwedzkiej aktorki Alicii Vikander. Lecz w porównaniu z mroczną Angeliną Jolie, która jako pierwsza na dużym ekranie wcieliła się w tę postać, niestety wypada ona dość blado. Z dużą pewnością siebie Vikander boksuje, ściga się na rowerze, biega, z ponurą determinacją skacze w górską otchłań, ale wszystko to na niewiele się zdaje. Widać zacięcie wyprostowanej jak struna aktorki dzielnie pokonującej tor przeszkód. Brakuje luzu, humoru i wyrazistej osobowości. 

Tomb Raider, reż. Roar Uthaug, prod. USA, Wielka Brytania, 118 min

Polityka 14.2018 (3155) z dnia 03.04.2018; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Lara bez seksu"
Reklama