W czasie ucieczki Giacomo trafia do auli uniwersyteckiej, gdzie rewolucyjny wykład o roli kobiety wygłasza przyjezdny uczony, który po odklejeniu wąsów okaże się najprawdziwszą feministką. To niejaka Francesca, w której Casanova się zakocha i to bardzo, bardzo serio.
Teraz następuje komedia pomyłek. Casanova oświadcza się pewnej zacnej dziewicy, a jednocześnie pod przybranym nazwiskiem próbuje uwieść Franceskę. Francesca z kolei ma wyjść za bogatego handlarza sadłem z Genui, który lada dzień przybędzie do Wenecji. Giacomo zaprasza podstępnie handlarza do siebie, sam zaś potajemnie udaje się w tym czasie do Franceski, oświadczając, że to właśnie on jest oczekiwanym narzeczonym. Z kolei Casanova nie wie, że Francesca jest nie tylko Franceską...
Jakby zamętu było za mało, do Wenecji przyjeżdża z Watykanu inkwizytor. Wszystkie wątki i postacie spotkają się na słynnym weneckim balu karnawałowym. W streszczeniu wygląda to dużo lepiej niż na ekranie.
Ten nowy Casanova – gra go Heath Ledger („Brokeback Mountain”) - nie uwodzi. Chwilami wręcz nudzi. A tego żadnemu kochankowi się nie wybacza.