Jan Englert, reżyser telewizyjnego „Juliusza Cezara”, stara się na wszelkie sposoby przybliżyć klasykę współczesnemu widzowi. Tłem dla działań grupy spiskowców jest Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego i jej ogród, zaś rzymski senat obraduje, jeśli dobrze rozpoznałam, we wnętrzach Pałacu Kultury i Nauki. Tym razem jednak wyjście w plener nie wyszło przedstawieniu Englerta na dobre.
Aktorzy, zamiast skupić się na odmalowaniu bogatych portretów psychologicznych, walczą, aby nie potknąć się na stromych stopniach schodów. Ważkie rozmowy i dyskusje rozpływają się w bieganiu w tę i z powrotem. Poupychane gdzie się da monitory i telebimy też nie wnoszą wiele do interpretacji.
Co z tego, że słynne przemówienie Marka Antoniusza po śmierci Cezara, z ironiczną frazą „Brutus to człowiek honoru”, transmitowane jest przez telewizję, skoro nowych sensów to sztuce Szekspira nie dodaje, a istniejące tylko dodatkowo zaciemnia?
William Szekspir, Juliusz Cezar, TVP 1, 27 marca, godz. 20.15