Trochę horror, trochę satyra na śmierć Józefa Stalina, która w 1953 r. wywołała walkę o władzę wewnątrz politbiura, gdzie wśród zainteresowanych przejęciem Związku Radzieckiego byli Nikita Chruszczow i szef NKWD Ławrientij Beria.
Czarna komedia Armando Iannucciego (twórcy amerykańskiego serialu „Figurantka”), adaptacja francuskiego komiksu, nie może jednak zostać pokazana w Rosji. Władza uznała bowiem, że oprócz propagandy ekstremistycznej oczernia ona pamięć obywateli, którzy zwalczyli faszyzm, i obraża symbole historyczne – sowiecki hymn i ordery. Cenzura zadziałała w tym przypadku dlatego, że współczesna Rosja jest wrażliwsza na punkcie własnej przeszłości niż Związek Radziecki. Iannucci twierdzi z kolei, że wszyscy Rosjanie, którym pokazywał „Śmierć Stalina”, mówili mu, że jest śmieszna, ale i prawdziwa. A jego film nie unika również nawiązań do tragedii narodowych, jest po prostu inteligentną, udaną satyrą czystego zła systemu stalinowskiego. Może z tego powodu reżyser zakładał, że uda mu się porozumieć z Rosją. Zdanie zmienił, gdy uzbrojony oddział policji zrobił nalot na offowe moskiewskie kino Pionier, które złamało zakaz projekcji. Kolejne seanse w Rosji już się nie odbyły.
Dla grających w „Śmierci Stalina” aktorów zakaz projekcji to pierwsza taka sytuacja w karierze. A są wśród nich Simon Russell Beale (brytyjski aktor teatralny, który bezbłędnie gra Berię), Michael Palin z grupy Monty Pythona (Wiaczesław Mołotow), Andrea Riseborough (Swietłana Stalin) czy amerykański aktor Steve Buscemi (Chruszczow). Nie lubią łączyć tego filmu z wydarzeniami współczesnymi, z rozkręcającą się w Rosji czy w USA nagonką na przeciwników politycznych. Może dlatego, że ponure sceny z przeszłości, w których wszyscy dobrze się odnaleźli, choć absurdalne, są też prawdziwe. Wszyscy w politbiurze obawiali się o swoje życie wskutek narastającej paranoi Stalina, a po jego śmierci bali się wycięcia z kadru – tyle że przez kogoś innego. Po śmierci Józefa Wissarionowicza nie musieli już jednak uczestniczyć w prywatnych projekcjach westernów Johna Forda i Johna Wayne’a, do których Stalin przymuszał politbiuro o trzeciej nad ranem.
Śmierć Stalina (Death of Stalin), reż. Armando Iannucci, prod. Francja, Wielka Brytania 2017, 106 min