Przy wrażeniu, jakie zostawił „Sicario” Denisa Villeneuve’a z fenomenalną kreacją Emily Blunt, prawdopodobieństwo klapy przy realizacji drugiej części wydawało się niemal pewne. Sequele nie mają zwykle ambicji artystycznych. Kręci się je po to, by ci, co mieli zarobić, zarobili jeszcze więcej. Zapowiedź, że kontynuację reżyseruje mało znany włoski fachowiec od mafijnych seriali, budziła więc jak najgorsze przeczucia. Brak w obsadzie głównej aktorki tylko je potwierdzał. Nie da się zbudować mocnej psychologicznie historii bez bohaterki, która z narażeniem życia rozpracowywała siatkę meksykańskich karteli, domyślając się, że jest tylko przynętą. A jednak…
Twórcy „Sicario 2: Soldado”, zamiast powielać sprawdzony schemat, poszli innym tropem. Skoro już wiadomo, kto pociąga za sznurki i jakimi metodami się posługuje, postanowili rozwinąć ten wątek. W nowym filmie dominującą rolę pełnią kilerzy: Benicio del Toro i Josh Brolin.
Sicario 2: Soldado (Sicario: Day of the Soldado), reż. Stefano Sollima, prod. USA, Włochy, 122 min