Pierre Niney i Charlotte Gainsbourg grają pisarza i dyplomatę Romaina Gary’ego oraz jego toksyczną matkę w przeciętnym filmie biograficznym Erica Barbiera. Gary był jedynym francuskim autorem dwukrotnie wyróżnionym nagrodą Goncourtów, który dorastanie bez ojca i wynikające z tego zbyt duże przywiązanie do matki, rosyjskiej Żydówki, opisał w powieści „Obietnica poranka”. Pisarz dzieciństwo spędził w przedwojennym Wilnie i spory fragment tego filmu właśnie tam się toczy. Nie miał wtedy łatwo: oprócz antysemickich szykan ze strony dzieci na podwórku i nasyłanej przez ich rodziców do domu polskiej policji, przezywany był też „ambasadorem”. To ostatnie za sprawą publicznych tyrad matki, która wykrzykiwała, że będzie dyplomatą, generałem, wielkim pisarzem i że wilnianie nie wiedzą jeszcze, z kim mają do czynienia. Oboje przenieśli się do Nicei, gdzie matka nadal bardzo mocno kształtowała jego życie. Nawet gdy Gary walczył jako pilot w drugiej wojnie światowej, nie wybił się na życiową niezależność. Dlatego Barbier prowadzi ten film tak, że absurdalne i całkiem zabawne sceny wynikające z ekscentrycznych zachowań matki miesza z rozpaczą i z rezygnacją syna, motywowanego tylko spełnianiem nierealnych oczekiwań. Ale choć Niney i Gainsbourg są w swoich rolach całkiem przekonujący, reżyserowi nie udaje się powiązać ze sobą scen z życia bohaterów w jedną rzeczywiście poruszającą całość.
Obietnica poranka (La Promesse de l’aube), reż. Eric Barbier, prod. Francja, Belgia 2017, 131 min