O stanie wojennym powstało kilka znaczących filmów, choćby „Bez końca” Kieślowskiego, „Ostatni prom” Waldemara Krzystka czy „Chce mi się wyć” Jacka Skalskiego. Z jakichś powodów jednak ten traumatyczny okres polskiej historii wciąż uchodzi za nierozliczony. Dla współczesnego pokolenia dwudziestolatków to prehistoria, do której trudno im się nawet odnieść, a co dopiero zrozumieć absurd i grozę ówczesnej sytuacji. „Autsajder” wyreżyserowany przez Adama Sikorę, wybitnego operatora stale współpracującego z Lechem Majewskim (m.in. „Angelus”, „Młyn i krzyż”) oraz Jerzym Skolimowskim („Cztery noce z Anną”, „Essential Killing”), skierowany jest właściwie głównie do nich: osób nieznających tamtych realiów, patrzących na ponurą rzeczywistość pałowania Solidarności i zamykania opozycjonistów do więzienia jak na odległą egzotykę.
Autsajder, reż. Adam Sikora, prod. Polska, 93 min