Niewinni i silni
Recenzja filmu: „Gdyby ulica Beale umiała mówić”, reż. Barry Jenkins
Barry Jenkins za swój poprzedni film „Moonlight” otrzymał dwa Oscary: za najlepszy scenariusz adaptowany i za najlepszy film. „Gdyby ulica Beale umiała mówić”, jego kolejne dzieło, to momentami naprawdę wzruszająca, choć niepozbawiona wad adaptacja powieści z lat 70. autorstwa afroamerykańskiego (i gejowskiego) aktywisty Jamesa Baldwina. Zbudował on w niej wciąż aktualną metaforę czarnej społeczności funkcjonującej ze świadomością permanentnego zagrożenia ze strony amerykańskiej policji i wymiaru sprawiedliwości. Od lat 70. poprawiły się co prawda statystyki, ale obecnie nadal młodzi Afroamerykanie między 15. a 34. rokiem życia – jak pokazują statystyki – dziewięć razy częściej mogą zginąć z rąk policji niż obywatele o innym kolorze skóry.
Gdyby ulica Beale umiała mówić (If Beale Street Could Talk), reż. Barry Jenkins, prod. USA 2018, 119 min