Głęboka, ponadczasowa przypowieść o przemijaniu i mocy odradzania.
Nie sposób uwierzyć, że ten kręcony w rejonie Bregałnicy (północna Macedonia) dokument nie został wymyślony przez kogoś obdarzonego podobnym zmysłem wyobraźni i mieszania mitologicznych porządków, co Márquez. „Kraina miodu” jest kroniką opieki pięćdziesięcioletniej Hatidze nad jej ciężko chorą, niewstającą z łóżka matką Nazife, uwięzioną w rozpadającej się chacie. Czas jest odmierzany rytmem pojawiania się i znikania tajemniczych przybyszów – mówiących po turecku nomadów, którzy podróżują po okolicznych wioskach, sprowadzając chaos i same nieszczęścia.
Kraina miodu (Honeyland), reż. Tamara Kotevska, Ljubomir Stefanov, prod. Macedonia, 87 min
Polityka
50.2019
(3240) z dnia 10.12.2019;
Afisz. Premiery;
s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Koło życia"