Jako dramat „Tommaso” irytuje, wydaje się przydługi i nudnawy.
Można podziwiać Abla Ferrarę za to, że zdobył się na tak intymne, quasi-autobiograficzne wyznanie na temat swoich uzależnień i problemów rodzinnych. Jednak ton i forma tej spowiedzi, przypominające raczej szkicownik niż zwartą dramaturgicznie opowieść, wprawiają w konfuzję. Niemal 70-letniemu nowojorczykowi (w filmie gra go Willem Dafoe) bardzo zależało na stworzeniu wrażenia pełnej otwartości. Przyznaje się na ekranie do ciężkich grzechów popełnianych w kryzysie wieku męskiego – sięgania po crack i heroinę, molestowania aktorek, zaburzeń psychicznych, patologicznej zazdrości.
Tommaso, reż. Abel Ferrara, prod. Włochy, USA, Wielka Brytania, Grecja, 115 min
Polityka
7.2020
(3248) z dnia 11.02.2020;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Guru po terapii"