Recenzja filmu: „Moja mała Zoe”, reż. Julie Delpy

Pytania o moralność i etykę nauki, stawiane przez Delpy jako reżyserkę i scenarzystkę, wydają się wtórne.

Znana francuska aktorka Julie Delpy regularnie próbuje sił za kamerą, szukając swojego miejsca zarówno w intelektualnych komediach („2 dni w Paryżu”), jak i historycznych dramatach („Batory”). Teraz wkracza na nowe terytorium, balansując między psychologicznym dramatem a science fiction bardzo bliskiego zasięgu. Efekt końcowy wygląda jednak, jak gdyby Delpy nie potrafiła się zdecydować, o czym naprawdę chce opowiedzieć. W „Mojej małej Zoe” gra Isabelle, rozwiedzioną genetyczkę, z trudem dogadującą się z byłym mężem.

Moja mała Zoe (My Zoe), reż. Julie Delpy, prod. Wielka Brytania, Francja, 97 min, VOD.pl, Player, Chili.com (od 21 maja)