Człowiek, który słucha
Recenzja filmu: „xABo: Ksiądz Boniecki”, reż. Aleksandra Potoczek
Wiecznie w drodze, w pociągu, za kierownicą, na spotkanie autorskie, prywatne rozmowy lub zebranie w redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Jakby wciąż poszukiwał nowych miejsc, w których może porozmawiać z ludźmi, opowiedzieć im o swojej wizji świata i wiary, lecz także podzielić się wątpliwościami, a czasem nawet wulgarnym dowcipem. Swoją drogą szkoda, że nie dokończył opowiadanego żartu przed kamerą. Jego puentę można bez trudu znaleźć w internecie, czym innym byłoby jednak usłyszeć ją z ust bohatera filmu. To wizerunek Bonieckiego, który dobrze znamy: mądrego, cierpliwego, często krytycznego wobec Kościoła, który stracił z oczu potrzeby zwyczajnych ludzi. Mędrca, ale nie mentora. Jednak film Aleksandry Potoczek to przede wszystkim portret człowieka, który słucha. Uważnie, z pokorą, zainteresowaniem. Znalazła się tu scena, w której Boniecki rozmawia z człowiekiem zarzucającym redakcji „TP” antypolskość – ulubiona mantra zwolenników prawicy. Choć redaktor powoli traci cierpliwość, znajduje w sobie siłę, by wysłuchać oskarżeń i na nie odpowiedzieć. A to więcej, niż dostajemy – i dajemy od siebie – na co dzień.
xABo: Ksiądz Boniecki, reż. Aleksandra Potoczek, prod. Polska, 73 min