Porażający film, wyróżniony na festiwalu w Wenecji, ogląda się niczym sequel wybitnej powieści Serhija Żadana „Internat”. Tyle że Walentyn Wasjanowycz zabiera widzów w niedaleką przyszłość, do roku 2025, gdy wojna w Donbasie zakończyła się zwycięstwem Ukrainy. Ale o triumfie nie ma mowy, kraj przypomina zonę ze „Stalkera” Andrieja Tarkowskiego, do którego ukraiński reżyser wprost się odwołuje: trujące pustkowie, straszące ruinami domów i wypalonymi wrakami samochodów. Wypalony wojną świat jest domem dla ludzi takich jak Serhij, weteran cierpiący na stres pourazowy.
Atlantyda, reż. Walentyn Wasjanowycz, prod. Ukraina, 108 min, HBO GO