Z tatusiem na strychu
Recenzja serialu: „Allen kontra Farrow”, reż. Kirby Dick, Amy Ziering
Kolejny po dwuczęściowym „Leaving Neverland” dokument HBO dający głos ofiarom nadużyć seksualnych i manipulacji ze strony bożyszczy popkultury i opinii publicznej. Mocny, poruszający i skłaniający do zrewidowania swoich poglądów. A sprawa jest głośna, trwa z przerwami od 1992 r., gdy latem w domu Mii Farrow w Connecticut Woody Allen miał zabrać na strych i tam molestować seksualnie ich adoptowaną, siedmioletnią córkę Dylan. Twórcy „Allen kontra Farrow”, Dick i Ziering, mają na koncie nagradzane dokumenty o nadużyciach seksualnych w amerykańskiej armii, na kampusach uczelnianych i zrealizowany w ubiegłym roku „On the Record”, dający głos ofiarom Russella Simmonsa, bonza z branży hiphopowej. Nad najnowszym pracowali przez trzy lata, dotarli do przepastnych akt sądowych, prezentują nagrywane przez Allena rozmowy telefoniczne z Farrow, oglądamy, po raz pierwszy pokazane publicznie, zrobione przez Farrow nagranie wideo z Dylan opowiadającą to, co dzień wcześniej tatuś robił jej na strychu.
Allen kontra Farrow, reż. Kirby Dick, Amy Ziering, HBO GO, od 22 lutego, 4 odc.