„Miasto” jest propozycją dla widzów szukających nie tyle sensacji, ile kina z pogranicza filmowego eksperymentu i dokonań Davida Lyncha.
Fabularny debiut uznanego dokumentalisty to czarny kryminał przeniesiony w dekoracje PRL. Dość umowne, bo nie ma w nich milicji, polityki i siermięgi realnego socjalizmu, są za to archetypy bohaterów przeniesione żywcem z kart powieści Chandlera i Hammetta. Samotny Detektyw (Bartłomiej Topa) prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa, kusząca femme fatale (Karolina Gruszka), Gangster (Robert Więckiewicz), który trzęsie miastem na zlecenie swojego szefa. Marcin Sauter składa hołd kinu noir, buduje narrację, sięgając po cytaty z klasyki gatunku (i nie tylko – można tu dostrzec wizualne nawiązania choćby do „Egzorcysty”), lecz jego film typowym kryminałem nie jest.
Miasto, reż. Marcin Sauter, prod. Polska, 83 min
Polityka
26.2021
(3318) z dnia 22.06.2021;
Afisz. Premiery;
s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "We mgle i w ciemnościach"