Jest w tym szaleństwie jakaś metoda na sportretowanie Tesli jako jednego z ojców nowoczesnego świata.
Podobno pierwszą wersję scenariusza Michael Almereyda napisał jeszcze w latach 80., dla Jerzego Skolimowskiego. Do realizacji filmu wówczas jednak nie doszło, a projekt nabrał kształtu dopiero po z górą trzech dekadach. „Tesla” nie jest jednak typową opowieścią biograficzną, choć opowiada o najważniejszych wydarzeniach z życia serbskiego naukowca (granego przez Ethana Hawke’a), a zwłaszcza o ciągnącym się przez lata konflikcie z Thomasem Edisonem (Kyle MacLachlan). Almereyda łączy prawdę ze zmyśleniami i spekulacjami (szczęśliwie unikając towarzyszących im często teorii spiskowych), fabułę z mockumentem.
Tesla, reż. Michael Almereyda, prod. USA, 102 min, canalplus.com
Polityka
30.2021
(3322) z dnia 20.07.2021;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Ojciec nowoczesności"