Od horroru zrealizowanego przez Argentynkę Natalię Metę nie należy oczekiwać scen mrożących krew w żyłach. Chociaż wyobraźnia reżyserki ukierunkowana jest na zgłębianie lęków umiejscowionych w podświadomości głównej bohaterki, jej film to nastrojowy thriller psychologiczny, nigdy nieprzekraczający granicy dobrego smaku. W „Intruzie” ciekawa jest atmosfera osaczenia, powolnego odkrywania w sobie zagrożenia, nad którym trudno zapanować nadwrażliwej, uzdolnionej kobiecie – sopranistce pracującej jako aktorka dubbingowa. Wyczulenie na dźwięk powoduje, że jej wewnętrzne demony ujawniają się właśnie głównie poprzez zmysł słuchu, na skutek wyobrażonych lub usłyszanych w rzeczywistości albo we śnie tajemniczych głosów.
Intruz (El prófugo), reż. Natalia Meta, prod. Argentyna, Meksyk, 2020 r., 90 min