Rzadko się zdarza, by spektakl rocznicowy był jednocześnie aktualny. Grany w kostiumach, perukach i z szacunkiem dla tekstu „Don Juan” w reż. Piotra Kurzawy powstał z okazji 400. rocznicy urodzin Molière’a i 109. rocznicy otwarcia Teatru Polskiego. Miał być rozprawą o braku wartości we współczesnym świecie, ale do akcji wkroczyła rzeczywistość i temperatura spektaklu nieoczekiwanie skoczyła. Trop interpretacyjny twórcy podrzucają widzom jeszcze przed jego rozpoczęciem. Zresztą z subtelnością typową dla tego dzieła, w którym dobre są sceny dialogowe, ale zawodzi inscenizacja – z kroczącym pomnikiem moralizującym głosem Andrzeja Seweryna, co razem wygląda jak parodia rodem z Monty Pythona.
Molière, Don Juan, reż. Piotr Kurzawa, Teatr Polski w Warszawie