To nie Taika Waititi wymyślił przepis na idealny wakacyjny blockbuster, ale opanował go do perfekcji. Dużo akcji, bardzo dużo humoru, trochę autentycznych emocji, charyzmatyczni bohaterowie plus garść żartów dla najbardziej zagorzałych wielbicieli serii (a także komiksów, na podstawie których została zrealizowana). W „Miłości i gromie” te wszystkie elementy zostały poskładane z zegarmistrzowską precyzją. Thor (Chris Hemsworth) musi przerwać swoją kosmiczną wędrówkę w poszukiwaniu sensu istnienia, by stanąć do walki z Gorrem Bogobójcą, który przysiągł, że w zemście za śmierć córki zabije wszystkich bogów wszechświata. I to właśnie Thor jest kolejny na jego liście.
Thor: Miłość i grom (Thor: Love and Thunder), reż. Taika Waititi, prod. USA, 119 min