Olbrzymie luki w psychologicznym rysunku postaci. W tej sferze filmowcy ponoszą klęskę największą.
Szanującemu się twórcy, którego nęci łamanie tabu w sferze obyczajowej, musi przyświecać dodatkowy cel. Inaczej prowokacja jedynie dla samego szokowania przestaje działać. Niekiedy za sprawą wyrafinowanej formy taki obraz upodabnia się do sztuki wysokiej, autorska odwaga wydaje się wtedy bardziej przekonująca. Jeśli nie oferuje jednak nic mądrego, zniechęca i oburza, ale intelektualną pustką. I to jest chyba, niestety, przypadek „Głupców”, mistrzowsko zrealizowanego, minimalistyczno-symbolicznego dramatu Tomasza Wasilewskiego o zakazanej relacji dojrzałej matki oraz jej dorosłych dzieci. Rzecz wizualnie wysmakowana prawie jak u Viscontiego czy Pasoliniego.
Głupcy, reż. Tomasz Wasilewski, Polska, 107 min
Polityka
33.2022
(3376) z dnia 09.08.2022;
Afisz. Premiery;
s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Zjednoczone stany sztuki"