Młodość wieków średnich
Recenzja filmu: „Catherine zwana Birdy”, reż. Lena Dunham
25 października 2022
Lena Dunham robi to, co potrafi najlepiej, czyli opowiada o wchodzeniu w dorosłość – choć tym razem w dość nietypowej formie.
Lena Dunham robi to, co potrafi najlepiej, czyli opowiada o wchodzeniu w dorosłość – choć tym razem w dość nietypowej formie. Adaptacja popularnej przed laty powieści Karen Cushman to pamiętnik nastolatki dorastającej gdzieś na angielskiej prowincji u schyłku XIII w. Książka była dowcipnym, lecz zarazem dość tradycyjnym obyczajowo projektem edukacyjnym, za to w filmowej wersji nabiera lekkości i świeżości. Średniowieczne realia są tu umowne niczym w skeczach Monty Pythona, zaś Catherine jest w gruncie rzeczy zwyczajną, współczesną nastolatką, choć zmuszaną przez ojca do zaaranżowanego małżeństwa.
Catherine zwana Birdy (Catherine Called Birdy), reż. Lena Dunham, Amazon Prime Video, 108 min
Polityka
44.2022
(3387) z dnia 25.10.2022;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Młodość wieków średnich"