Konie i słonie w galopie
Recenzja serialu: „1923”, twórca serii: Taylor Sheridan
Westernowe uniwersum Taylora Sheridana, zapoczątkowane pięciosezonową już serią „Yellowstone”, z Kevinem Costnerem w roli patriarchy rodu Duttonów, który od 150 lat prowadzi największe w Montanie ranczo, rozrasta się z każdym rokiem. „1923” to drugi z kilku prequeli, które relacjonują (lub będą relacjonować, w planach są serie osadzone w latach 40. i 60.) zmagania z przyrodą, polityką i konkurencją kolejnych generacji Duttonów, niezmiennie siłą oraz strzelbami wybijających sobie prawo do ziemi, na której hodują bydło. Sheridan potrafi opowiadać – tworzyć wciągające historie i interesujących bohaterów, a świetna oglądalność zapewnia jego kolejnym dziełom coraz wyższe budżety. Za sprawą Spencera Duttona (Brandon Sklenar), weterana wojennego, pchanego przez traumę w świat, trafiamy do Afryki i tutejsze zdjęcia także mają pocztówkowo-folderową urodę, zresztą podobnie jak obsada. Wrażenie robią kostiumy i scenografie, na ekranie dużo się dzieje, a przemoc, będąca tu nieodłącznym elementem rozwoju cywilizacji, jest pokazywana bez osłonek. Także w scenach znęcania się katolickich zakonnic i księży nad indiańskimi dziewczynkami w szkołach przymusowej amerykanizacji rdzennych mieszkańców.
1923, twórca serii: Taylor Sheridan, 8 odc., SkyShowtime