Fajnie być Żółwiem
Recenzja filmu: „Wojownicze Żółwie Ninja: Zmutowany chaos”, reż. Jeff Rowe
Żółwie Ninja miały w swojej już blisko czterdziestoletniej karierze rozmaite wcielenia: od surowych i dość brutalnych komiksów parodiujących historie superbohaterskie, po utrzymaną w pstrokatej estetyce lat 80. kreskówkę, dzięki której prawie każdy ośmiolatek chciał być przez chwilę Donatellem lub Leonardem. „Zmutowany chaos”, który ma być początkiem nowej kinowej serii o Żółwiach, był próbą znalezienia złotego środka. I to skuteczną! Film Jeffa Rowe’a (nominowanego do Oscara za „Mitchellowie kontra maszyny”) łączy pewną chropowatość i anarchistyczny humor komiksowego oryginału z mistrzowskimi projektami graficznymi i dynamiczną fabułą dostosowaną przede wszystkim do potrzeb rówieśników bohaterów.
Wojownicze Żółwie Ninja: Zmutowany chaos, reż. Jeff Rowe, USA, 100 min