Film

Apetyt na życie

Recenzja filmu: „Święto ognia”, reż. Kinga Dębska

„Święto ognia”, reż. Kinga Dębska „Święto ognia”, reż. Kinga Dębska Kino Świat
Autorka przebojowych „Moich córek krów” oraz m.in. „Zupy nic” przyzwyczaiła widzów do własnej wizji kina polegającej na umiejętności opowiadania o skrajnie trudnych sytuacjach – takich jak odchodzenie bliskich, trudy życia w PRL czy alkoholizm – w sposób lekki, niekiedy jaskrawo zabawowy.

Autorka przebojowych „Moich córek krów” oraz m.in. „Zupy nic” przyzwyczaiła widzów do własnej wizji kina polegającej na umiejętności opowiadania o skrajnie trudnych sytuacjach – takich jak odchodzenie bliskich, trudy życia w PRL czy alkoholizm – w sposób lekki, niekiedy jaskrawo zabawowy. Niektórych ta powierzchowność razi, niemniej trudno odmówić jej w tym wdzięku i konsekwencji. Filmy Kingi Dębskiej stają się przy tym coraz bardziej śmiałe, dojrzałe psychologicznie, a ironiczna obserwacja ludzkich przywar, słabości, niefrasobliwości, poza samą przyjemnością płynącą z kapitalnie prowadzonych aktorów, w punkt oddaje wrażliwość i niestabilność rozchwianej mentalności wielu z nas. „Święto ognia”, brawurowa ekranizacja bestsellera Jakuba Małeckiego o chorej na porażenie mózgowe dwudziestolatce, potwierdza talent reżyserki w operowaniu słodko-gorzkim humorem, dzięki któremu emocje jak iskra przeskakują między biegunami, od wesołości do płaczu.

Święto ognia, reż. Kinga Dębska, prod. Polska, 94 min

Polityka 41.2023 (3434) z dnia 03.10.2023; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Apetyt na życie"
Reklama