We włoskich kinach film okazał się hitem.
Czarno-białe zdjęcia i powojenne realia pozwoliły recenzentom zestawiać ten film z dziełami włoskiego neorealizmu. Inni w podszytym goryczą humorze dostrzegli wpływy Federica Felliniego. Tymczasem Paola Cortellesi – znakomita aktorka, tu debiutująca także w roli reżyserki i współscenarzystki – niekoniecznie musiała marzyć o porównywaniu z dawnymi mistrzami. Jej brawurowy komediodramat jest przecież opowieścią o chęci wyrwania się spod męskiej dominacji, o próbie przełamania patriarchalnej narracji i zrzucenia piętna podporządkowanej mężowi kury domowej, być może jednego z najbardziej powszechnych (również poza kinem) stereotypów na temat włoskich kobiet.
Jutro będzie nasze (C’è ancora domani), reż. Paola Cortellesi, prod. Włochy, 118 min
Polityka
22.2024
(3465) z dnia 21.05.2024;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Manifest siły"