Sadystyczni mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, brutalne mordy i gwałty, a wszystko schematyczne, pokazane w dosłowny sposób i jeszcze wyjaśnione.
Ekranizacja pierwszej powieści z cyklu „Kolory zła” Małgorzaty Oliwii Sobczak (następne są: Czerń, Biel i Żółć) nie powala oryginalnością. Ani niczym innym, niestety. Akcja dzieje się na Wybrzeżu, znalezione w morzu martwe, nagie i okaleczone ciało młodej kobiety (Zofia Jastrzębska, świetna w niedawnym serialu Netflixa „Infamia”) łatwo daje się skojarzyć z wypuszczonym właśnie więźniem, który dobywał wyrok za podobne morderstwo. Za łatwo. Nowy w mieście prokurator Bilski (Jakub Gierszał) zauważa niespójności i wbrew przełożonemu rozpoczyna śledztwo, w którego centrum znajduje się klub Stocznia i jego właściciel, gangster Kazar (Przemysław Bluszcz).
Kolory zła: Czerwień, reż. Adrian Panek, 112 min, Netflix
Polityka
24.2024
(3467) z dnia 04.06.2024;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Zatoka klisz"