Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Michael Clayton

Kino moralnego niepokoju made in Hollywood.

Nastroje niepewności, strachu przed pogarszającą się sytuacją amerykańskiej gospodarki musiały zaowocować serią krytycznych filmów o przemysłowych aferach w USA. Hollywoodzki thriller „Michael Clayton” demaskuje jedną z nich. Chodzi o produkcję środka chwastobójczego zagrażającego środowisku naturalnemu oraz ludzkiemu zdrowiu. Trujący specyfik sprzedaje od wielu lat koncern chemiczny U/North (oczywiście nieistniejący w rzeczywistości), a pozwy przeciwko niemu są regularnie oddalane.

Nudnawy jak na kino rozrywkowe temat został przez reżysera i scenarzystę Tony’ego Gilroya potraktowany inteligentnie, bo z domieszką psychologii i zgoła kryminalnej akcji. W sprawę zostaje wciągnięty cwany prawnik pełniący od 17 lat w wielkiej kancelarii adwokackiej rolę czyściciela, czyli wrażliwego faceta zajmującego się tuszowaniem i łagodzeniem konfliktów zwaśnionych stron, rzecz jasna, niekoniecznie zgodnie z przepisami prawa. Otrzymuje zadanie wyjaśnienia, dlaczego jego kolega z pracy, prowadzący m.in. sprawę U/North, rozebrał się do naga na jednym ze spotkań i zaczął wykrzykiwać, że ma krew na rękach. Nie brakuje mu też problemów w życiu osobistym. Jest rozwiedziony, ma syna na utrzymaniu i brata alkoholika, a sen z powiek spędza mu ciążący dług w wysokości 75 tys. dol., który nie wie, jak spłacić.

Prawnika gra, i to dobrze, przystojniak George Clooney, wzbudzając sympatię nie mniejszą niż Al Pacino w pamiętnej roli dobrego-złego gliny w „Serpico” albo Paul Newman w „Werdykcie”. W ogóle nawiązań do kina lat 70. jest tu więcej, co sprawia, że „Michaela Claytona” śmiało można nazwać przykładem kina moralnego niepokoju made in Hollywood z epoki Enronu.

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną