Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Topory poszły w ruch

Recenzja gry: „The Dwarves”

Grafika z gry „The Dwarves” Grafika z gry „The Dwarves” materiały prasowe
Niemieckie studio King Art Games oparło luźno „The Dwarves” na literackich „Krasnoludach” pióra Markusa Heitza.

Za sprawą Tolkiena krasnoludy, o długich brodach i krzepkich niczym tęgie konary ramionach, zwykle dzierżących topory lub młoty, mają licznych, zagorzałych wielbicieli. Podobnie jak elfy, za którymi, jak wiadomo, nie przepadają. Nie bez powodu – jest wiele gier z elfami w rolach głównych, podczas gdy krasnoludów zwykle obsadza się na drugim planie (jawna niesprawiedliwość!). „The Dwarves”, gra o tym dyskryminowanym przez scenarzystów ludzie gór, jest więc w założeniu strzałem w dziesiątkę. Niestety, gorzej z wykonaniem. Niemieckie studio King Art Games oparło luźno „The Dwarves” na literackich „Krasnoludach” pióra Markusa Heitza, jednak Heitz to nie Sapkowski, a studiu KAG dużo brakuje do polskiego CD Projekt RED. Młody krasnolud wyrusza w drogę, by pokonać Wielkie Zło, topory idą w ruch, członkowie drużyny wspierają się w walce zdolnościami specjalnymi, które mogą z czasem rozwijać, ale nie ma tu nic, co by wyróżniało „The Dwarves” spośród innych żerujących na Tolkienie produkcji. To ino klisza i zgrzebny szkic – szkoda tępić topory.

The Dwarves, King Art Games, THQ Nordic, Windows

Polityka 9.2017 (3100) z dnia 28.02.2017; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Topory poszły w ruch"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Fotoreportaże

Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

Po ponad półwieczu dominacji na niebie do historii przechodzi Boeing 747, Jumbo Jet. Samolot, który zmienił lotnictwo cywilne. I świat.

Olaf Szewczyk
21.03.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną