Ukazujące się równolegle „Smutek” i „Pakameria” to książki tak odległe od siebie, jak tylko można to sobie wyobrazić. Łączy je – poza autorem, oczywiście – jedynie intymność: żadna z nich nie była pisana z zamiarem późniejszego wydania.
„Smutek” (opublikowany po raz pierwszy pod pseudonimem N.W. Clerk) napisał C.S. Lewis w granicznym momencie swojego życia czy – by użyć jego słów – kiedy „moje życie się skończyło”. Poświęcony jest on w całości zmarłej żonie Helen Joy Gresham, a dokładniej żałobie autora po jej śmierci. Mimo że to bardzo osobista książka, dotyczy ona – przynajmniej w pewnej mierze – każdego, kto stracił kogoś bliskiego.
Lewis nie daje prostej recepty na akceptację śmierci tych, których kochamy najbardziej. Pisze, iż „smutek to nie stan, lecz proces” i w książce możemy to wyraźnie zaobserwować. „Rozpaczliwe rojenia człowieka ogłuszonego” ustępują w końcu miejsca osobie pogodzonej z Bogiem, choć przepełnionej bólem.
Wspaniale wydana „Pakameria”, będąca w pewnym stopniu zapowiedzią „Opowieści z Narnii”, sytuuje się na drugim biegunie życia i twórczości wybitnego brytyjskiego pisarza. Znajdują się w niej juwenilia C.S. Lewisa, pisane wraz ze starszym o trzy lata bratem, Warrenem, cenionym historykiem.
„Pakameria” jest zadziwiającą krainą, w której „zwierzęta w ubraniach” rozmawiają głównie o polityce i pieniądzach, zupełnie jak w klasie średniej Belfastu z początku XX w., w którym obaj autorzy dorastali. To książka niesamowita o tyle, że większość zamieszczonych w niej utworów napisana została między ósmym a trzynastym rokiem życia młodszego z braci.