Książki

Lepszy niż Mankell

Recenzja książki: Arnaldur Indridason, "Grobowa cisza"

materiały prasowe
Indridason tworzy kryminalne historie, ale w równym stopniu opisuje współczesną Islandię.

Gdybym miał wymienić ciekawych autorów kryminałów z Północy, zabrakłoby mi tu miejsca. Problem jest jednak taki, że w masie świetnych Skandynawów czasami nikną pisarze naprawdę intrygujący. Bo w gruncie rzeczy, kto jest najlepszym specjalistą od kryminałów ze Skandynawii? Mankell? Larsson? Holt? Moim zdaniem – Islandczyk Arnaldur Indriđason. Na pozór autor „Grobowej ciszy” pisze tak samo o tym samym – intrygi kryminalne buduje wokół tematów „typowych islandzkich zbrodni”, które równie dobrze można by nazwać „typowymi skandynawskimi zbrodniami”: podlana alkoholem przemoc w rodzinie, znęcanie się nad kobietami i dziećmi, pedofilia... Tyle tylko, że Indriđason jest bardziej wyrafinowany literacko. Skandynawowie mają skłonność do gadulstwa, mnożenia zbędnych wątków. Indriđason jest zaś mistrzem dyscypliny. Widoczne jest to choćby w połączeniu wątków kryminalnego i obyczajowego.

Bohater cyklu kryminalnego Islandczyka, policjant Erlendur Sveinsson z Reykjaviku, ma problemy ze swoją córką, która ćpa. W ogóle średnio radzi sobie z codziennością. Opis rodzinnych problemów Erlendura nie jest tylko sztuką dla sztuki – pozwala lepiej zrozumieć kryminalną historię, która w „Grobowej ciszy” sięga dziesiątki lat wstecz, do czasów II wojny, która zmieniła życie tej spokojnej wyspy. Czy w takim razie Indriđason tworzy kryminalne historie? Tworzy. Ale w równym stopniu opisuje współczesną Islandię.

Arnaldur Indriđason, Grobowa cisza, przeł. Jacek Godek, POLITYKA Spółdzielnia Pracy i Wydawnictwo W.A.B., s. 324

***

Cała kolekcja dostępna na: www.skleppolityki.pl.

Polityka 34.2011 (2821) z dnia 16.08.2011; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Lepszy niż Mankell"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną