Książki

Słowacki w plecaku

Recenzja książki: "Wbrew sobie, rozmowy z Tadeuszem Różewiczem", oprac. Jan Stolarczyk

materiały prasowe
Opowiada o czasach, kiedy prawie nie pisał wierszy, tylko sztuki teatralne i przesiadywał w teatrze.

Tadeusz Różewicz nie lubi wywiadów. To nie dziwi, gdy się czyta pytania, które mu zwykle zadawano: co sądzi o piszącej młodzieży czy o współczesnym świecie. Albo co właściwie chciał powiedzieć w swoim utworze. Wtedy Różewicz milczy albo się złości. Jednak w tomie „Wbrew sobie” więcej znajdziemy rozmów prawdziwych. Takie dogłębne rozmowy toczył choćby z Konstantym Puzyną, Jerzym Jarockim czy Krystyną Czerni. Annie Żebrowskiej z kolei udało się zrobić rozmowę w konwencji buffo, w której żartobliwie spierają się m.in. o zapach męskiego garnituru w jednym z utworów.

Ciekawa jest interdyscyplinarność Różewicza: opowiada o czasach, kiedy prawie nie pisał wierszy, tylko sztuki teatralne, przesiadywał w teatrze i był stałym gościem na próbach generalnych. Nocował też w pracowniach malarzy, żeby podpatrywać proces powstawania obrazu. Krystynie Czerni opowiada o przyjaźni z Nowosielskim, o dysputach religijnych, ale i o tym, jak był wzywany, żeby namówić go na odwyk. Nowosielski nosił w czasie wojny w plecaku „Bhagawadgitę”, a Różewicz – „Króla Ducha” Słowackiego. O poezji mówi rzeczy niespodziewane, choćby o swoich wierszach, które są zapisem snu – „Ballada o karabinie” w całości mu się przyśniła. Pojawił się w niej wers „trzeba ich zabijać”, który potem dręczył go przez 20 lat. Zastanawiał się, czy miał prawo po wojnie użyć takich słów.

Rozczarowaniem za to jest rozmowa Różewicza z Miłoszem nagrana dla radia w 1999 r. przez Renatę Gorczyńską. Dwaj wielcy spotkali się w garderobie wielkiego Ludwika Solskiego i... nic szczególnego się nie wydarzyło. Tak jakby ranga tego spotkania na szczycie przytłoczyła rozmówców. Zostaje z niej kilka ładnych zdań o Czechowiczu i innych poetach. W całym zbiorze jednak, wbrew Różewicza niechęci do wywiadów, znajdziemy sporo wątków ciekawych. Bohater potrzebował po prostu odpowiedniego partnera. Te najlepsze rozmowy to nie są już wywiady – Różewicz często zadaje pytania – to są wspólne poszukiwania.

Wbrew sobie, rozmowy z Tadeuszem Różewiczem, oprac. Jan Stolarczyk, Biuro Literackie, Wrocław 2011, s. 480

Polityka 49.2011 (2836) z dnia 30.11.2011; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowacki w plecaku"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną