Książki

Smak niebezpiecznej przygody

Recenzja książki: Tomek Michniewicz, "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów"

materiały prasowe
Ciekawy przypadek reportażu uczestniczącego, który czyta się jak przygodową sensacyjną powieść.

Każdy nosi w sobie romantyczne wyobrażenie poszukiwaczy skarbów, ukształtowane przez głośne filmy albo książki o awanturnikach. A kim są, czym się zajmują i czy w ogóle istnieją ogarnięci gorączką współcześni poszukiwacze złota? Autor bestselerowej „Samsary”, dziennikarz i zapalony globtroter Tomek Michniewicz, przemierzając odległe zakątki różnych kontynentów, szuka odpowiedzi na te pytania. Razem z pracownikami Mel Fisher Treasures schodzi na dno oceanu w poszukiwaniu wraków statków przewożących niegdyś drogocenne przedmioty oraz kosztowności wykradzione przez konkwistadorów z Nowego Świata. W jaskini hazardu nieopodal Doliny Śmierci wyciąga od zawodowych graczy patenty na niezawodne systemy pozwalające bezkarnie rozbijać kasyna Las Vegas. W południowej Afryce trafia na przemytników i handlarzy kością słoniową, udzielając im poglądowej lekcji dobrego wychowania.

W tej spontanicznej konfrontacji z młodzieńczo-idealistycznymi wyobrażeniami jest entuzjazm i złudzenie, że poznając smak niebezpiecznej przygody zrozumie się lepiej świat, a może nawet zdoła go nieco zmienić na lepsze. To ciekawy przypadek reportażu uczestniczącego, który czyta się jak przygodową sensacyjną powieść, gdzie wszystkie wyglądające na najbardziej fantastyczne wydarzenia są prawdziwe, a twarda, męska, hemingwayowska wizja życia zderza się nieustannie z wyobraźnią dziecka.

Tomek Michniewicz, Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2011, s. 368

Polityka 51.2011 (2838) z dnia 14.12.2011; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Smak niebezpiecznej przygody"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną