Szaleniec wolności
Recenzja książki: Jarosław Marek Rymkiewicz, "Reytan. Upadek Polski"
Nowa książka Jarosława Marka Rymkiewicza „Reytan. Upadek Polski” przekształca „trylogię polską” w tetralogię. Powracają tutaj pytania postawione uprzednio w „Wieszaniu”, „Kinderszenen” i „Samuelu Zborowskim”: co to znaczy być Polakiem? Co konstytuuje naszą tożsamość? Zdaniem Rymkiewicza, narodowość wyznacza granice naszego człowieczeństwa, to znaczy nadaje mu formę. A czym jest samo istnienie? Chaosem czy może raczej nieporządnym porządkiem, przypominającym wyjątkowy sposób opowiadania autora „Zachodu słońca w Milanówku”?
Życie Tadeusza Reytana – podobnie jak wcześniej żywot, również uwiecznionego przez Matejkę, Samuela Zborowskiego – jest raczej pretekstem do snucia historiozoficznej gawędy, przywoływania szczegółów, rozważań o naturze zdrady i suwerenności narodowej pamięci. O życiu litewskiego posła wiemy niewiele. Odgrywa on rolę narodowego symbolu, choć nie był jedynym, który protestował przeciwko pierwszemu rozbiorowi Rzeczpospolitej. Reytan – podobnie jak Zborowski – jest „pyszałkiem wolności”, Sarmatą, republikaninem i szaleńcem. To właśnie owo szaleńcze umiłowanie wolności, zdaniem Rymkiewicza, konstytuuje polskość. Nie brak tu – tak charakterystycznych dla jego eseistyki – domysłów, uzupełnień, wyobrażeń.
Nie brak tu także zasadniczych pytań, nie tylko tych dotyczących tożsamości. Choć paralele między XVIII w. a współczesnością nie zawsze są trafione, a koncepcja Polski rozsądnej i Polski szalonej (podparta Mickiewiczem, w ostatnich latach przez autora „Kinderszenen” wypowiadana w licznych wywiadach) wielu zapewne będzie irytować, Rymkiewicza w takim wydaniu trzeba czytać.
Jarosław Marek Rymkiewicz, Reytan. Upadek Polski, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2013, s. 280
Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.