Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Wallander odchodzi

Recenzja książki: Henning Mankell, "Niespokojny człowiek"

materiały prasowe
Podobnie jak w ubiegłych latach o tej porze roku proponujemy naszym czytelnikom serię wydawniczą „Lato z kryminałem”.

W kolekcji powieści detektywistycznych polecanych przez POLITYKĘ i W.A.B. znaleźli się: Aleksandra Marinina, Marcin Wroński, Martha Grimes i Denise Mina. Rozpoczynamy od „Niespokojnego człowieka” Henninga Mankella. Komisarz Kurt Wallander stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów nie tylko prozy kryminalnej. Szkoda więc, że „Niespokojnym człowiekiem” szwedzki pisarz zamknął opowieść o Wallanderze. Znika emerytowany oficer marynarki wojennej. Komisarz zaczyna nieoficjalne dochodzenie w tej sprawie, które naprowadza go na trop afery szpiegowskiej z lat 80.

Powieść jest przede wszystkim pogłębionym studium psychologicznym na temat przemijania i oswajania starości. Wallander, dobijający sześćdziesiątki, próbuje jako tako uporządkować swoje życie. Wreszcie realizuje marzenia: przenosi się do domku pod miastem i sprawia sobie psa. Jednak wciąż nie potrafi znaleźć wewnętrznego spokoju. Męczy go praca, niepokoją i irytują przemiany szwedzkiego społeczeństwa. A do tego dopadają demony przeszłości i narastające problemy ze zdrowiem – pogłębia się cukrzyca, coraz większe dziury w pamięci zwiastują nieuchronnego alzheimera. Komisarza zaczyna otaczać mrok. Może i dobrze, że Mankell właśnie w tym miejscu urwał opowieść o melancholijnym policjancie z Ystad.

 

Henning Mankell, Niespokojny człowiek, przeł. Beata Walczak-Larsson, POLITYKA Sp. z o.o. SKA i W.A.B., s. 574

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 25.2013 (2912) z dnia 18.06.2013; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Wallander odchodzi"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną