Książki

Lepszy Dan Brown

Recenzja książki: Zygmunt Miłoszewski, "Bezcenny"

materiały prasowe
Miłoszewski pełnymi garściami czerpie z tradycji gatunku.

Tak wciągająca, solidna proza rozrywkowa nie zdarza się często. Jak zwykle u Miłoszewskiego w sprawnie poprowadzoną akcję wpleciony został temat poważny. Rzecz tyczy zaginionych podczas wojny dzieł sztuki. Polski wywiad dostaje cynk, że jeden z najbardziej poszukiwanych obrazów na świecie „Portret młodzieńca” Rafaela Santi znajduje się w posiadaniu amerykańskiego biznesmena kolekcjonera i że jedynym sposobem przejęcia go jest kradzież. Do akcji zostaje wysłana malownicza grupa: zołzowata urzędniczka MSZ z komórki odpowiedzialnej za odzyskiwanie zrabowanych dzieł sztuki, jej były kochanek, ekscentryczny marszand, rodzima wersja Jamesa Bonda, oraz szwedzka arystokratka, która w wirtuozerski sposób kradnie dzieła sztuki. Trafiają na trop tajemnicy, która może odmienić nie tylko historię sztuki, ale i losy całego świata. Problem w tym, że po całej Europie ścigają ich bezlitośni najemnicy i amerykańscy komandosi.

Miłoszewski pełnymi garściami czerpie z tradycji gatunku. W „Bezcennym” znalazły się nawiązania do Pana Samochodzika, Indiany Jonesa, Bonda, książek o spiskowych teoriach dziejów i dziesiątków innych klasyków powieści sensacyjnej, przygodowej i szpiegowskiej. Już sama intertekstualna żonglerka znanymi skądinąd schematami powoduje, że lektura tej powieści jest czystą frajdą. Do tego autor dodaje jeszcze potoczysty styl, sporo humoru na dobrym poziomie i momentami bardzo uszczypliwe komentarze do rzeczywistości. I oczywiście mnóstwo informacji na temat sztuki. Jestem pewien, że gdyby Miłoszewski urodził się w Stanach, już dawano przebiłby popularnością Dana Browna. Niestety, urodził się w Polsce...

 

Zygmunt Miłoszewski, Bezcenny, W.A.B., Warszawa 2013, s. 493

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 28.2013 (2915) z dnia 09.07.2013; Afisz. Premiery; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Lepszy Dan Brown"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną