Książki

W powodzi znaków

Recenzja książki: Tomasz Różycki, "Tomi. Notatki z miejsca postoju"

materiały prasowe
Prawdziwa podróż zmusza do kontemplacji i zastanowienia. W taki sam sposób działa ten znakomity zbiór tekstów.

Największy poeta Rzymu, Owidiusz, został zesłany przez Oktawiana Augusta do Tomi, czyli nigdzie. Tam napisał niezapomniane „Tristia”, cykl, na którym wzorował się m.in. nasz Klemens Janicki. Trafił do – jakby powiedział Hölderlin – świata opuszczonego przez bogów. Czy Opole jest dla Tomasza Różyckiego współczesnym Tomi? Nie, Tomi jest dziś wszędzie. Żyjemy w świecie, w którym zniknął podział na kulturę wysoką i popkulturę, w którym postmodernizm podważył możliwość powagi, a globalna sieć stworzyła przestrzeń zapomnienia. Poezja jest dziś niepotrzebna, nadprodukcja tekstów sprawia, że zewsząd zalewa nas powódź znaków, które domagają się naszej – choćby chwilowej – uwagi. Diagnoza współczesności według laureata Nagrody Kościelskich nie jest optymistyczna, ale jego „Tomi. Notatki z miejsca postoju” to nie jest zbiór przewidywalnych narzekań. Różycki ponowoczesność akceptuje. Funkcjonuje w niszy pośród tych, dla których co prawda „sens prawdopodobnie jest skandalem”, ale którzy tego sensu nieustannie poszukują.

Autor „Dwunastu stacji” nie potrzebuje się przemieszczać, by poznawać. Zmiana miejsca – a w jego zapiskach, felietonach, esejach i szkicach trafiamy m.in. do Moskwy, Petersburga, Wiednia, Lwowa, Kaliningradu – jest dla niego raczej kanwą do snucia erudycyjnych opowieści, przywoływania historii rodzinnej i zanurzania się w przeszłości niż pretekstem do opisu konkretnych miejsc. Imponować może jego wiedza o literaturze i sztuce, podobnie jak głębia refleksji i wielość tematów, które się w tych szkicach pojawiają. Po zapiskach zamieszczonych w „Tomi” nie sposób się prześlizgiwać. Prawdziwa podróż zmusza do kontemplacji i zastanowienia. W taki sam sposób działa ten znakomity zbiór tekstów.

Tomasz Różycki, Tomi. Notatki z miejsca postoju, Zeszyty Literackie, Warszawa 2013, s. 222

Polityka 29.2013 (2916) z dnia 16.07.2013; Afisz. Premiery; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "W powodzi znaków"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną